Kontrowersje związane z domeną .io. Czy warto ją rejestrować?

Domeny27 lut 20235 min. czytania

Bez dwóch zdań domena .io należy obecnie do najbardziej kontrowersyjnych na świecie. Jej przeszłość jest mocno zagmatwana, a przyszłość wciąż niejasna. Za domeną kryją się tragedie wielu ludzi, a także fakt, że bogacą się na nich nieuczciwi przedsiębiorcy. W tle rozgrywa się budowanie pozycji militarnej Stanów Zjednoczonych, kosztem ludzi, którzy ten region świata zamieszkiwali od setek lat. Poznaj kontrowersyjną historię domeny .io i sprawdź, dlaczego warto zastanowić się bobrze przed jej rejestracją. 

Domeny dwuliterowe należą do państw

Zgodnie z obowiązującym prawem i normą ISO 3166 domeny dwuliterowe należą do państw. Tak samo zatem w teorii jest w przypadku domeny .io. Domeny narodowe są najwyższego rzędu. Przykładowe z nich to m.in.:

  • .pl (należy do Polski);
  • .de (należy do Niemiec);
  • .es (należy do Hiszpanii);
  • .uk (należy do Wielkiej Brytanii);
  • .us (należy do Stanów Zjednoczonych);
  • itd. 

Jak w kontekście prawa i realnego wykorzystania ma się domena .io? Sprawdź. 

Do kogo należy domena .io i kto na niej zarabia?

Oczywiście domena .io nie trafia w próżnię i ma swojego właściciela. Należy ona do brytyjskiego terytorium Oceanu Indyjskiego. Wcześniej było ono znane jako Wyspy Chagos. Region ten ma smutną historię. Od ponad 40. lat pozostaje niezamieszkany. Wtedy to doszło do masowej ewakuacji ludności cywilnej. Wszystko po to, aby przygotować teren do powstania baz wojskowych dla Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Obecnie brytyjskie terytorium Oceanu Indyjskiego nie ma swojego rządu, dlatego wszelkie wpływu z użytkowania domeny .io trafiają bezpośrednio do brytyjskiego skarbca. Tak to wygląda w dużym skrócie, jednak cała historia domeny jest bardziej skomplikowana…

Delegowanie domeny Paulowi Kane’owi

Domena ta została delegowana przez Internet Assigned Numbers Authority Paulowi Kane’owi, czyli brytyjskiemu przedsiębiorcy. Miało to miejsce w 1997 roku. Obok niej delegowane zostały również domeny .sh (Wyspa Świętej Heleny), .ac (Wyspa Wniebowstąpienia) i .tm (Turkmenistan). Przed Kane’a były obsługiwane w latach 1997-2017, dzięki czemu czerpał wymierne korzyści. 

Już wtedy budziło to wiele kontrowersji. Przedsiębiorca oficjalnie zapewniał, że zyski czerpane m.in. przez domenę .io wpływają bezpośrednio do budżetu lokalnych mieszkańców i są wydatkowane zgodnie z ich potrzebami. Informacjom tym zaprzeczał rząd Wielkiej Brytanii, który utrzymywał, że nie otrzymuje z tego tytułu żadnych środków i korzyści. Przepychanki z Paulem Kane’em trwały do 2017 roku, kiedy ten sprzedał swój holding Internet Computer Bureau innemu dostawcy usług. 

Lata 2017-2020

Przez kolejne trzy lata właścicielem domeny .io była firma Afilias, która odkupiła Internet Computer Bureau od Paula Kanea za trochę ponad 70 milionów dolarów. Lata te są względnie spokojne dla właścicieli nazw na domenie .io. 

Przejęcie przez Donuts

W 2020 roku firma Afilias została sprzedana przez Hala Lubsena firmie Donuts. Do tej pory nie ujawniono kwoty tej transakcji. To mniej więcej w tym czasie domena .io zyskała ogromną popularność wśród entuzjastów kryptowalut, firm technologicznych i innych podmiotów. Z tygodnia na tydzień wzrastała liczba nazw zarejestrowanych na domenie .io. 

Co wpłynęło na popularność domeny .io?

Bez dwóch zdań wpływ na popularność domeny .io miało to, jakie skojarzenia budzi. W sektorze związanym z branżą komputerową i nowymi technologiami skrót IO nawiązuje do układu komunikacyjnego wejścia-wyjścia, czyli Input-Output. W pewnym momencie nastał prawdziwy boom na wykorzystywanie domeny .io wśród startupów i rozwijających się firm technologicznych. Z czasem domenę wykorzystywały również podmioty, które z technologią nie mają nic wspólnego. Uznano to za bycie trendy i wciąż wielu użytkowników wciąż jest tego zdania. Nie do końca zdają oni sobie sprawę z tego, czym właściwie jest domena .io i kto czerpie z niej realne zyski. 

Rdzenni mieszkańcy i lokalesi nie mają z tego nic 

Powyższe sprawia, że rdzenni mieszkańcy tego regionu świata i lokalesi nie otrzymują nic za to, że użytkowana jest należąca do nich domena. To bardzo krzywdzące, ponieważ ludzie Ci zostali wyrzuceni z własnej ziemi. Górę wzięła potrzeba budowania baz militarnych i pokazania światu swoich mocarstwowych planów przez rządy Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Warto o tym pamiętać, zanim zdecydujesz się na zakup nazwy w domenie .io. Skorzysta na tym tylko rząd Wielkiej Brytanii i stacjonujący na Oceanie Indyjskim wojskowi. Czy to nie przedłużenie kolonializmu, z którym tak świat chce walczyć? Czy nie jest tak, że z kolonializmem wielcy walczą do momentu, w którym nie są zagrożone ich własne interesy?

Bycie trendy to nie wszystko 

W codziennym życiu warto pamiętać o tym, że bycie trendy to nie wszystko. Liczy się także człowieczeństwo i najwyższe wartości nigdy nie powinny być przesłaniane przez chęć zysku. Niestety ma to miejsce w przypadku promowania domeny .io. Ta od lat jest chętnie wykorzystywana przez startupy i firmy rozwijające się. Brzmi seksownie i pozwala na tworzenie kreatywnych nazw i rozszerzeń. Oczywiście coś za coś. 

Wątpliwości do domeny

Losem rdzennych mieszkańców archipelagu Chagos oraz ich historią w końcu zaczęły interesować się media, a także politycy. Ponadto w 2021 roku Międzynarodowy Trybunał Narodów Zjednoczonych ds. Prawa Morza ogłasza, że zwierzchnictwo nad archipelagiem należy do Mauritiusa, a nie do Wielkiej Brytanii. Oczywiście władze Brytyjskie nie chcą uznać tej decyzji, która godzi w ich interesy. W związku z tym przewód sądowy wciąż trwa i nie jest wykluczone, że w najbliższych latach spór terytorialny przybierze na siłę. W tle rozgrywki pozostają oczywiście duże pieniądze. Lipiec 2021 roku to również pozew złożony przeciwko Paulowi Kane’owi i Ethos Capital Afilias przez Chagos Refugees Group UK. Osoby pokrzywdzone domagają się zapłaty 7 milionów dolarów za każdy rok użytkowania domeny .io. Ta sprawa też jest w toku i nie wiadomo, jak wpłynie to na przyszłość domeny .io, na której zarejestrowano już ponad 270 000 nazw. 

Czy domeny .io mogą wygasnąć?

Nie jest to wykluczone. Wszystko dlatego, że wciąż nie jest wiadomo, kto realnie czerpie korzyści z ich użytkowania, ani jakie państwo powinno sprawować zwierzchnictwo nad brytyjskim terytorium Oceanu Indyjskiego. Sprawy sądowe i spory w tej sprawie mogą ciągnąć się latami. Może to również przełożyć się negatywnie na działalność podmiotów posiadających swoje strony internetowe w domenie .io. 

Może warto postawić na inną domenę?

Kontrowersje związane z domeną .io, a także liczne negatywne historie, które się za nią kryją, motywują do postawienia na inne domeny. To rozsądny wybór zwłaszcza w obliczu tak wielu niedopowiedzeń i wątpliwości. Ponadto rejestracja domeny w .io wiąże się z większym kosztem niż w przypadku wielu innych TLD. Choć będą one mniej fancy, to jednak zagwarantują ci dużo większe bezpieczeństwo.